Witamy i się przedstawiamy ;)
Jesteśmy z pozoru zwyczajną rodzinką po przejsciach ;) Rodzinkę tworzą Monia, Jasiek i mama ;)
Mama pracuje w pocie czoła, Jasiek chodzi do szkoły, choć wolałby do przedszkola, Monia chodzi do przedszkola, choć bardzo chce już iść do szkoły ;) Matka brałaby w ciemno każdą opcję - byle zamiast do pracy móc iść do szkoły lub przedszkola ;)
Skoro jesteśmy tacy zwyczajni to co tu robimy?
Zbieramy pieniążki na terapię Moni i Jasia ;)
Dzieciaki mają zdiagnozowany Zespół Aspergera czyli zaburzenie ze spektrum autyzmu.
Nie ma co narzekać, z autyzmem można żyć całkiem nieźle ;) Autyzm to nie koniec świata ;) ba... autyzm ma też jasne strony ;) Jeśli nie można czegoś się pozbyć - trzeba spróbować to polubić ;) oswoić ;) trzeba się nauczyć z autyzmem i mimo autyzmu...
Teraz trochę o dzieciach ;)
Jasiek...
Urodziłem się 18.07.2005 roku...5 tygodni przed terminem porodu i mama mówi, że w ramach akcji protestacyjnej nie chciałem oddychać – w końcu miałem jeszcze 5 tygodni abonamentu w brzuchu mamy, a tu mnie wyciągają z brzucha na siłę! No ale narozrabiałem trochę tym moim „nieoddychaniem” – od ostrego niedotlenienia okołoporodowego doszło do wylewów dokomorowych II stopnia…Zaczęla sie rehabilitacja, wizyty u neurologa, logopedy i psychologa... Miałem nie siedzieć, a chodzę ;-) może nie jestem zbyt szybki, ale jakoś sobie radzę ;-)
Obecnie chodzę już do szkoły ;-) lubię jeść...kanapki z żółtym serem... czasem z szynką ;-) inne rzeczy mi nie smakują...Lubię czytać...przede wszystkim o ludzkim organiźmie - mama śmieje się, że tak się zapatrzyłem na lekarzy, że sam chcę teraz zostać doktorem ;-) w szkole pokochałem matematykę ;-) z wzajemnością chyba, bo w kilku konkursach byłem najlepszy w szkole ;) uwielbiam gry logiczne ;-)
Monia...
Urodziłam się 4.08.2009 roku ;) nie byłam wcześniakiem, jak Jasiek, ale dałam mamie popalić w inny sposób... przez pół roku nie wychodziłyśmy na spacery... w ogóle z domu nie wychodziłyśmy, bo nie tolerowałam pozycji poziomej... spanie w łóżeczku czy wózku odpadało... potem lekko się ogarnęłam ;) Lubię kolor różowy, chleb chrupkowy, My Little Pony jeszcze niedawno też lubiłam, ale teraz zdecydowanie wolę programy typu "Szpital", "Na sygnale" oraz seriale "Lekarze" i "Na dobre i na złe" ;) chcę zostać weterynarzem, bo kocham zwierzątka, a póki co ćwiczę na lalkach akcje reanimacyjne ;)
teraz mama napisze kilka słów...
Monia i Jasiek są dziećmi piekielnie inteligentymi, mają ogromny potencjał i pasje, które Zespół Aspergera pomaga rozwijać. Poznawczo radzą sobie świetnie, gorzej jest z funkcjonowaniem społecznym...
Jasiowi trudno jest podążać za emocjami innych ludzi, odczytywać je, reaguje w sposób oceniany jako pozbawiony empatii, jest zagubiony, nie wie czego się od niego oczekuje, jakie zachowanie jest właściwe a jakie nie... Nie potrafi skorygować swojego niewłaściwego zachowania, bo nie rozumie komunikatów zwrotnych, nie rozumie konwenansów społecznych. Jasiek ma typowe dla dzieci z ZA literalne rozumienie mowy - wszystko bierze dosłownie, nie rozumie żartów... Nietypowe zainteresowania Jaśka i jego dziwne zachowanie powodują, że nie jest duszą towarzystwa, nie ma kolegów... Jest mu z tym źle, bo bardzo chciałby, żeby było inaczej, ale nie wie jak tych kolegów zdobyć...
U Jasia obniżona jest też koordynacja ruchowa w obrębie motoryki dużej i małej. Jasiek ma problemy z aktywnościami wymagającymi utrzymywania równowagi - nie potrafi jeździć na rowerze, porusza się wolno i niepewnie. Nie lubi zajęć manualnych - zapinanie guzików ciągle sprawia mu trudność :(
Monika pozornie trochę lepiej funkcjonuje społecznie, ale deficyt Teorii Umysłu drugiej osoby czyli ograniczona umiejętność przyjmowania założeń, co do stanu wewnętrznego, przeżywanych emocji, intencji, planów itp. partnera relacji powoduje u Moni frustrację. Monia nie bardzo rozumie postępowanie koleżanek, jest bardzo wrażliwa i labilna emocjonalnie. Źle reaguje na wszelkie zmiany, trudno jej się dostosować do nowych warunków.
Zaburzenia Jasia i Moni nie są bardzo duże, co daje ogromne szanse na, nie tyle wyzdrowienie, co normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Jedyną drogą do tego jest intensywna terapia i rehabilitacja, których niestety nie jestem już w stanie samodzielnie finansować… Koszt jednego miejsca na turnusie rehabilitacyjnym to ok. 5-6 tysięcy złotych... koszt jednej godziny terapii to 85zł...
Innymi słowy – bez wsparcia finansowego Ludzi Dobrej Woli nie damy sobie rady… dlatego też zwracam się do Państwa o pomoc...
Pomóżcie Jasiowi i Moni zobaczyć świat takim, jakim widzicie go Wy!
Jeśli mogą i chcą Państwo pomóc Monice i Jasiowi, prosimy o przekazywanie środków finansowych na podane poniżej konto: